11 cze 2013

Rozdział 9

Musiałem cię zabrać i uczynić moją.

Nie robiłam nic, ale trzymałam usta zamknięte przez resztę drogi do domu. Objęłam twarz dłońmi i miałam nadzieję, że zdążyli zrobić tylko kilka ujęć mojej jeleniej-złapanej-w-świetle-fleszy twarzy, którą zrobiłam kiedy tylko zobaczyłam paparazzi. Flesze, pytania i nieokrzesani mężczyźni śledzący mnie prawie połowę drogi do domu, dopóki nie zorientowali się, że nie dałam im żadnej odpowiedzi.
Odetchnęłam z ulgą, kiedy zatrzasnęłam za sobą drzwi mojego mieszkania. Nie mam pojęcia jak gwiazdy znoszą codziennie tych cholernych paparazzi. Ja nie mogłam znieść nawet dziesięciu minut. Lęk jaki to spowodowało był nie do zniesienia.
Natychmiast zaczęłam ściągać moje niewygodne ubrania i zamieniłam je na bardziej odpowiedni t-shirt i spodnie od piżamy. Ciepłe ubrania i flanelowy materiał sprawiły, że moje nogi troszeczkę się zrelaksowały. Zmyłam mój rozmazany makijaż i wyczyściłam zęby. Jęknęłam głośno kiedy zauważyłam dwie znakomite malinki z boku szyi w nakrapianym lustrze.
Nie chciałam żadnych wspomnień po tej nocy. Nie chciałam mieć tej głupiej malinki na szyi, nawet jeśli będę musiała ją zakrywać. To jest przypomnienie tego, jak nieodpowiedzialna i głupia jestem.
Wyłączyłam wszystkie światła w mieszkaniu i wsunęłam się pod kołdrę koloru kości słoniowej. Ciepły koc został naciągnięty na głowę kiedy moje oczy zamknęły się. Leżałam tam, przez chwilę wpatrując się w moje zamknięte powieki, dopóki moja śpiączka wywołana alkoholem nie nasiliła się i świat wokół mnie zaczął się rozmywać..
To był jeden z tych poranków, w którym otworzenie oczu było ostatnią  rzeczą na liście do zrobienia. To był jeden z tych poranków, kiedy wydawało się, że powieki są do siebie przyklejone. To był jeden z tych poranków, kiedy wszystkim co chciałam było ukrycie się w łóżku na cały dzień.
Ale niestety to nie może być jeden z tych poranków.
Zrzuciłam moją flanele okrywającą nogi na bok łóżka. Nacisnęłam łokciami o kolana, pocierając moje zmęczone, piwne oczy solidna minutę zanim zmagałam się nimi, zmrużyłam je i nareszcie otworzyłam. Oślepiające, białe światło bijące z okna w pobliżu mojego łóżka praktycznie powaliło mnie, kiedy walczyłam ze wstaniem na nogi. Tył mojej głowy pulsował i za każdym razem, kiedy moje serce waliło w zdrętwiałej piersi czułam się tak, jakby grzechotało moim mózgiem w przód i w tył.
Udałam się do łazienki, moje bose stopy przeciągały się po zimnej, drewnianej podłodze. Nawet nie patrzyłam się w lustro, wiedząc, że pewnie obrócę się w kamień przez mój jak-meduza wygląd. Sięgnęłam do prysznica odkręcając kurek i ustawiając na najgorętszą wodę, zanim rozebrałam się i powoli, nadąsana weszłam w parę wodną.
Woda oparzyła  moje plecy sprawiając, że moje oczy otworzyły się czujnie. Tchnęłam w ciepłą parę, która wydostawała się z kranu, kiedy namydliłam moim pachnącym miodem szamponem moje mokre, brązowe włosy. Moje paznokcie masowały skórę głowy, łagodząc ból głowy.
Po umyciu mojego ciała z brudu zostałam w wodzie z bąbelkami jeszcze na dobre piętnaście minut. Zamknęłam wodę i otrząsnęłam ramiona, nogi i włosy z jakichkolwiek kropelek wody, przypominałam kudłatego psa, kiedy to robiłam. Chybotałam się do szafy i zarzuciłam na włosy ręcznik.
Do czasu kiedy wyszłam z łazienki,  nie zdawałam sobie sprawy, że moja pierwsza lekcja tego dnia zaczęła się 20 minut temu. Gorączkowo chwyciłam pierwszą lepszą parę jeansów, znalazłam też dużą, luźną koszulę. Włożyłam ciepłe buty i związałam włosy w gruby warkocz z boku szyi, w nadziei, że zasłonie te przeklęte malinki.
Złapałam na plecak, wypełniony moimi skończonymi pracami domowymi, przyborami szkolnymi oraz różnymi notatkami i zarzuciłam go na prawe ramię. Złapałam klucze od domu i zanim się zorientowałam byłam przed drzwiami uniwersytetu.
Coś było inaczej gdy weszłam do pełnej sali wykładowej. Kiedy weszłam do klasy wszyscy studenci zwrócili głowę w moim kierunku. Moje policzki natychmiast oblał jasnoróżowy kolor. Dlaczego nagle mnie zauważyli? Zastanawiałam się. To na pewno było dla mnie coś nowego. Większość czasu… no dobra.. cały czas przychodziłam niepostrzeżenie na zajęcia. Rozmawiałam z kilkoma ludźmi tu i tam, ale przez większość czasu nikt nie interesował się mną.
Postawiłam plecak na biurku obok dziewczyny, z którą rozmawiałam raz czy dwa. Uśmiechnęła się do mnie, zanim jej osądzające niebieskie oczy przebiegły po moim ciele. Kolejna fala gorąca oblała moje policzki i odbiła się rumieńcem. Kiedy wyciągałam zeszyt do danego przedmiotu odchrząknęła:
-Jesteś Scarlett… prawda?- Uniosłam brwi i obróciłam się do niej. Powoli skinęłam głową w odpowiedzi.
-Tak..jestem.- Odpowiedziałam niepewnie.
-Twoja twarz jest wszędzie na Sugarscape.- Jej oczy rozszerzyły się. Złączyłam brwi w zakłopotaniu.
-Sugar co?- Mój głos był zmieszany, bo taka byłam. Jakby ta dziewczyna mówiła jakimś dziwnym bełkotem. Pchnęła swój telefon przed mój nos, w którym włączona była jakaś strona internetowa. W nagłówku artykułu przeczytałam tytuł ‘Zagadkowa Dziewczyna Widziana Podczas Opuszczania Hotelu One Direction!’ Chudymi palcami wyrwałam telefon od dziewczyny siedzącej obok mnie i czytałam resztę artykułu.
Rzeczywiście te zdjęcia, które były zrobione ostatniej nocy były umieszczone wszędzie, na tym maleńkim ekranie telefonu. Prychnęłam kiedy zobaczyłam pogrubione słowa;
Tajemnicza dziewczyna, Scarlett, była słyszana w wywiadzie z chłopcami dzień wcześniej. Czy może być najnowszą miłością jednego z chłopców? Powinniśmy się martwić? Czy 1D nas oszukuje?!? Powiedz nam, co o tym myślisz w komentarzach poniżej!
W tym momencie nie byłam pewna, co robić. Nie mogłam odczytać moich emocji. Nie mogłam powiedzieć czy jestem zdenerwowana, smutna czy ponura. Oddałam telefon do tyłu w ręce dziewczyny, po czym zakryłam dłońmi twarz. Ścisnęłam powieki, przeklinając się, że nie zostałam dzisiaj w łóżku.
-Więc, którego z nich poderwałaś?- Dziewczyna zapytała lekkomyślnie. – Czy to Liam?- Człowieku, rzeczy jakie mogłabym zrobić z tym chłopakiem, gdybym miała szansę - urwała. Spojrzałam na nią z niesmakiem.
- Liam ma dziewczynę - moje oczy zwęziły się na nią, ale zanim zdążyła odpowiedzieć, profesor przykuśtykał i lekcja się zaczęła.
Spędziłam lekcję bazgrząc coś w notatniku, nie dbając o to, że chyba omijam właśnie jakiś ważny wykład o teorii rachunku różniczkowego. Powiedziałam sobie, że wystarczy tylko spojrzeć na notatki, po powrocie do domu. Mój umysł nie był w stanie się dzisiaj skupić. Wszystko czego chciałam, to odpocząć od tych plotek o One Direction i uspokoić się.
Nasz stary profesor, który przypominał chudą wersję Świętego Mikołaja skończył lekcje i szybko udałam się w stronę drzwi. Nie chciałam rozmawiać z wścibskim nosem tej dziewczyny, lub innych-ciekawskich, które widziały moją twarz na stronie tego przeklętego przez Boga bloga.
Wyszłam z budynku ze spuszczoną głową i z rękoma zaciśniętymi w pięści na torbie. Moja głowa wystrzeliła, kiedy usłyszałam jakieś dziewczęce krzyki i chichoty. Ale moja szczęka zacisnęła się, kiedy usłyszałam jego głos.
- Och, Scarlett - odwróciłam się i zobaczyłam Harry’ego Styles’a bezczelnie machającego do mnie dłonią.
______________________________

Jesteście ciekawi co wymyśli Harry? ^-^
Następny rozdział będzie chyba w czwartek, ale nie obiecujemy, bo Kamila nie ma chwilowo dostępu do neta. :c No to tyle, xoxo! J

@xhighway 

12 komentarzy:

  1. świetny rozdział, jestem bardzo ciekawa co będzie dalej :D
    uwielbiam wasze tłumaczenie!

    OdpowiedzUsuń
  2. shvshsvdhvshsvsysbh to jest shvsydvsysgsuhsus KOCHAM CIĘ

    OdpowiedzUsuń
  3. Harry ją prześladuje. Świetny rozdział x
    ~ @hey_swaggy

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow !!! Czytam i czytam i nie moge znieść, że rozdział się skończył... Czekam na nn ;p
    Czuje, że Hazza coś kombinuje...
    Będzie ciekawie ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze to ten rozdział był wg. mnie nudny. A gdzie dialogi, co ważniejsze... GDZIE DO CHOLERY ZAYN!!! :(
    A ten durny Harry [w tym opowiadaniu ;p] pewnie cały czas to planował... Ale to moje spostrzeżenia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Egh! W takim momencieeee?!

    ~Moly, x

    OdpowiedzUsuń
  7. CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ ! :) A TEN ZAJEBISTY JAK KAŻDY ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. co ile dodajesz rozdziały?

    OdpowiedzUsuń
  9. świtny:) dawaj jak najszybciej następny :*

    OdpowiedzUsuń
  10. KOCHAM TO <3
    po prostu KOCHAM <3

    OdpowiedzUsuń
  11. No i koniec beztroskiego życia Scarlett ;-; xD

    OdpowiedzUsuń