1 cze 2013

Rozdział 4

Nie chcę patrzeć na twoją twarz, bo robi mi się niedobrze.


Moje plecy były przyciśnięte do drzwi od studia radiowego, jakby były do nich przyklejone. Rozpaczliwie chciałam wtopić się w ściany małego pokoju i zniknąć. Oddychanie stawało się dla mnie trudne, jakbym była jeszcze raz przyciśnięta przez Harry’ego Styles’a, próbując poruszać moją klatką piersiową w górę i dół oraz pompować powietrze przez moje ciało.
Radiowy DJ pomachał mi swoją pomarszczoną dłonią, bym podeszła do niego i chłopców. Zacisnęłam oczy zanim zrobiłam krok w ich stronę. Przez myśl przemknęło mi, by rzucić telefon Harry’emu i wycofaniu się, ale ciągle stałam obok siwowłosego mężczyzny.
- Podejdź, kochanie - uśmiechał się szeroko, pokazując swoje zęby w kolorze złamanej bieli i zmarszczki mimiczne. Przełknęłam głośno ślinę, gdy moje oczy napotkały oczy Harry’ego. Powstrzymywał się od śmiechu, prawdopodobnie przez fakt, że wyglądałam jak oszalały jeleń oświetlony przez przednie reflektory auta.
- Tak, my nie gryziemy - usłyszałam jak głęboki, zachrypnięty głos przemawia po mojej lewej stronie. Moje oczy spotkały się z parą brązowych, z kolorem, którego nawet nie potrafiłam opisać. Wiedziałam, kim on jest i wiedziałam, że jest seksowny. Ale naprawdę nigdy nie znałam chłopaków, którzy mogliby być… piękni. I stary, oh, stary, Zayn był cholernie piękny. Nie mogłam powstrzymać podniesienia kącików moich ust w głupkowaty uśmiech. Jego głos, jego rzęsy, jego krzywy uśmieszek, jego wszystko wydawało się nieco mnie uspokoić.
Harry odchrząknął i sprawił, że musiałam wielokrotnie zamrugać, mój stan odrętwienia został przerwany. Zaśmiałam się nerwowo, zanim DJ przemówił.
- Z tego, co słyszałem, jesteś Scarlett - lekko kiwnęłam głową w odpowiedzi - Więc, to dla mnie absolutna przyjemność. Jestem Maxwell i prowadzę program razem z tymi przystojniakami, więc dlaczego nie wciśniesz się między Zayn’a i Niall’a, i kontynuujmy! - ścisnął moje ramię, gdy wydałam z siebie obrzydliwy śmiech. Przygryzłam wargę, karząc samą siebie za otwieranie ust.
Zayn i Niall zgodnie się od siebie odsunęli, robiąc dla mnie miejsce. Uśmiechnęłam się do Niall’a i przez chwilę zatraciłam się w jego jasnoniebieskich oczach. Odpowiedział mi zawadiackim mrugnięciem. Zayn niedbale zarzucił ramię na Liam’a, który siedział obok niego, zanim Maxwell przemówił.
- Więc Scarlett, jak wpakowałaś się w to trudne położenie z One Direction? - Zaśmiałam się lekko, kręcąc głową z boku na bok, zanim odpowiedziałam.
- Ja, uhm,-  jąkałam się - ja naprawdę myślę, że fani nie chcieliby słyszeć o mnie w radiowym wywiadzie z One Direction.
I jakby na jeden sygnał chłopcy wywrzeszczeli do mnie odpowiedzi:
- Awh, daj spokój! - Usłyszałam Niall’a po mojej prawej.
- Tylko kilka pytań - Louis krzyknął ponad niezrozumiałymi żartami reszty chłopców.
- Będzie fajnie - niski szept połaskotał moje bębenki w uchu, powodując, że moje ramiona podniosły się na wysokość szyi, poprzedzając dziewczęcy pisk. Jeden komentarz Zayn’a, z tym kuszącym tonem, spowodował, ze zostałam.
- W porządku - wyszeptałam. - Ale nie za dużo pytań! - Uniosłam dłoń, zanim rozpięłam mój bladoróżowy płaszcz i rzuciłam go na krzesło za mną. Zmierzwiłam moje brązowe fale zanim skupiłam się na słuchaniu niepewnego akcentu Maxwell’a.
- Dobrze, wszyscy możemy powiedzieć, ze jesteś Amerykanką. Więc co do diabła robisz tutaj w Anglii? - Zadał mi to samo pytanie, które słyszałam za każdym razem, gdy odzywałam się w obcym miejscu.
- Studiuję, uh- - przerwałam, zastanawiając się, czy powinnam kłamać o moim kierunku studiów. Może powiedzieć coś bardziej dziewczęcego, jak na przykład moda lub angielski. Nah, dlaczego się przejmuję? - Obecnie studiuję matematykę na Oxfordzie.
Usłyszałam, jak wszyscy chłopcy zaczęli chichotać niemiłosiernie i jeśli mam być szczera, pożałowałam swojej decyzji. Zaśmiałam się cicho, udając, że także uważam to za zabawne.
- Mamy małego kujona w naszych rękach - Louis zaśpiewał do mikrofonu, a ja przewróciłam oczami. Jakbym nigdy wcześniej tego nie słyszała.. Skrzyżowałam ramiona na grubym swetrze, w który byłam ubrana.
- Dobrze Scarlett, dlaczego więc nie powiesz nam o sobie jakiejś najbardziej kujońskiej rzeczy? - To pytanie było nowe.  Nigdy jakoś specjalnie nie rozważałam siebie jako maniaka, kujona czy frajera. Zawsze uważałam siebie jako kogoś bardziej… niezależnego. Ale teraz rzeczywiście pomyślałam, ze może jednak jestem kujonem.
- Więc, potrafię ułożyć kostkę Rubika w mniej niż minutę trzydzieści - wyrzuciłam z siebie, entuzjastycznie się uśmiechając.
- Nie uwierzę, dopóki tego nie zobaczę!- Liam krzyknął, zwężając na mnie oczy, w odpowiedzi zwężyłam także swoje, ale uśmiechałam się, dając mu znać, że to wszystko było dla zabawy.
Nienawidzę tego przyznawać, ale myślę, że polubiłam tych chłopaków. Oni zdecydowanie radzili sobie i wiedzieli, jak przyjąć żart.
- Prawdę mówiąc, myślę, że możemy mieć jedną kostkę gdzieś w pobliżu…- Maxwell zamilknął, przeszukując swoje biurko i miejsca wokół komputerowych ekranów, dopóki jakby z nikąd, pomieszana kostka kolorowych kwadracików pojawiła się w jego dłoni. Rzucił mi ją, a ja złapałam ją w obie dłonie.
- Chce ktoś mierzyć mi czas? - Spytałam, spoglądając na rząd chłopców. Louis szybko wyciągnął swój telefon z kieszeni i potrząsnął nim przed moją twarzą. Wcisnął kilka guzików i rozpoczął swoje odliczanie.
- Trzy, dwa, jeden. Start! - Wrzasnął, wyrzucając ręce w powietrze. Szybko przesuwałam rzędy z lewej do prawej i w górę i w dół. Niebieska strona była już ułożona z łatwością i kiedy jedna strona była skończona, reszta szła już swobodnie. Obracałam ostatnim rzędem, dopóki każdy kolor nie był ustawiony i uderzyłam skończoną kostką o stół z dumą widniejącą na mojej twarzy.
- Zrobione - oznajmiłam i spojrzałam na Louis’a, czekając aż przeczyta mój wynik na głos.
- Minuta i trzy sekundy - naburmuszył się, zanim upuścił telefon i głośno zaklaskał. - Brawo, Scarlett! - Krzyknął, podczas gdy chłopcy dołączyli do rundy aplauzów. Uśmiechnęłam się I złapałam wzrokiem jaskrawo zielone oczy Harry’ego, mrugał powoli, a potem przesunął językiem wzdłuż brzegu swoich ust. Sapnęłam cicho i odwróciłam wzrok, przytłoczona kontaktem wzrokowym, który przed chwilą mieliśmy.
- No cóż, to było coś! - Maxwell powiedział, gdy oklaski ucichły. - Jak się tego nauczyłaś?
- Myślę, ze możesz powiedzieć, że mam dużo czasu do dyspozycji - zacisnęłam usta, czując, że śliski, miętowy balsam pokrywa moje usta.
- Ty naprawdę potrzebujesz życia - Harry wyszeptał do mikrofonu. Zmarszczyłam brwi.
- A ty naprawdę potrzebujesz strzyżenia - odpyskowałam. Nie byłam całkiem pewna dlaczego, ale byłam rozdrażniona. Usłyszałam spazmatyczny śmiech Niall’a i zachichotałam razem z nim. Poklepał mnie lekko po plecach.
- To było dobre, Scarlett. Wspaniałe - pokiwałam głową w podziękowaniu i zerknęłam na Harry’ego. Jego oczy błyszczały i rzucał mi gniewne spojrzenie. Wzruszyłam ramionami, jakbym mówiła, ‘Hej, nie jestem nawet zła.’
- Więc, serio, jak znaleźliście się w tej sytuacji? - Wskazywał na wszystkich chłopaków wokół mnie. Oparłam się o moją prawą nogę, układając się wygodnie blisko Niall’a, któremu to nie przeszkadzało.
- Dlaczego nie zadasz tego pytania Harry’emu, hmm? - Spojrzałam na niego. Zanim przemówił, na jego usta wkradł się złośliwy uśmieszek i natychmiast pożałowałam, że to powiedziałam. To jest czas, kiedy tak bardzo chciałabym mieć super moc, która kontroluje czas i mogłaby mi się teraz przydać.
- Więc, Scarlett wygląda na naszą największą fankę - utrzymywał ze mną kontakt wzrokowy przez ten cały czas. - I kiedy próbowałem od niej uciec, ona zaczęła krzyczeć ‘Harry, kocham cię! Pozwól mi ciebie dotknąć!’- Chłopcy zaczęli chichotać i trąciłam Niall’a łokciem w brzuch, by przestał się śmiać, on wymamrotał przeprosiny i kontynuował powstrzymywanie się od chichotu.
- I w każdym razie, ona wsadziła ręce do moich tylnych kieszeni, starając się dobrze wyczuć mój tyłek, ale zamiast tego porwała mój telefon.- Opadła mi szczęka i mrugałam powoli. Wiedziałam, że jest to nieprawdziwa historia tego, jak przebiegło nasze spotkanie, ale nie spodziewałam się takiego steku bzdur.
- Nie możesz być poważny - mamrotałam pod nosem.
- Oh, ależ Scarlett… ja jestem poważny - mrugnął do mnie i zaczął gryźć gumę, która była w jego ustach. Wyciągnęłam telefon Harry’ego z mojej tylniej kieszeni i przesunęłam w jego kierunku po stole.
- Proszę, chciałeś to z powrotem. Więc masz. Daj mi mój i zejdę ci z drogi - zaczęłam się wycofywać z mojego miejsca pomiędzy chichoczącym Niall’em i pięknym Zayn’em. Harry ściskał własny telefon w swoich dłoniach.
- To nie takie proste, kochanie - przemówił z tonem, którego nie mogłam właściwie odczytać. Rozdrażnienie? Złość? Flirtowanie?
- Co myślisz, aby zakończyć ten wywiad z Scarlett i wrócić do samych chłopaków? - Wpatrywałam się w Maxwell’a, zanim osunęłam się na krzesło, na którym leżał mój płaszcz. Maxwell zrozumiał aluzję i powrócił do pytań z Twitter’a, które poprzednio zadali fani.

Przygryzałam wnętrze mojego policzka, co było jedyną rzeczą, która powstrzymywała mnie od dosłownie zaatakowania Harry’ego tu i teraz.

________________________________
nie bójcie się komentować, my naprawdę nie gryziemy :)
@another_camille

hope you enjoy <3

16 komentarzy:

  1. Wpadłam przypadkiem, ale nie żałuję! :D
    Uwielbiam tego bloga <33!!
    Co do odcinka to jest Świetny!! <33
    Czekam z wielką niecierpliwością na NN ;**
    .Kamila. <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurwa. Umarlam. Czy jestem w niebie?
    @undermirrors

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha Harry to ma bujną wyobraźnię, nieźle zmyślił. To jest z każdym rozdziałem coraz bardziej wciągające, masakra. @dajmibit

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba umieram . Nie wytrzymam do następnego rozdziału .. boskie hdhdhdh *-*

    OdpowiedzUsuń
  5. aaaaa *.* no nie moge .. jakie to fajne ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest fcjyfbjgfgufhut mogę być informowana o nn..? @EachDayIsDrive

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na jej miejscu bym to zrobiła xD

    OdpowiedzUsuń
  8. tak się cieszę, że ktoś wreszcie zdecydował się tłumaczyć baby lips !
    czekam na kolejny xx
    ~ @damedelevingne

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne! nie mogę doczekać się kolejnego

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak to juz czwarty :o Tak lekko sie czyta to opowiadanie, ze nawet nie zauwazylam kiedy przewijalam rozdzialy... Z niecierpliwoscia czekam na nastepny!

    ~Moly, xx

    OdpowiedzUsuń
  11. świtny czekam na kolejne rozdziały

    OdpowiedzUsuń
  12. to jest takie extra !!!! <33
    świetnie tłumaczysz ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. to jest świetne, haha :D / @huorov

    OdpowiedzUsuń