Utknęłam jak przyklejona.
Przed przystąpieniem do serii niefortunnych zdarzeń
miałam raczej życie pozbawione One Direction. To znaczy, wiedziałam o nich, bo
byli w radiu za każdym razem, kiedy zdecydowałam się je włączyć, ale wydaje mi
się, że przejęli wszystkie media, od naszego małego spotkania tydzień temu.
Za każdym razem, kiedy włączyłam telewizor ich
twarze były przyklejone na ekranie. Reklamy radiowe o ich nadchodzącym
koncercie były wszystkim, co słyszałam. Plakaty z nimi wydawały się być sprzedawane
w tysiącach egzemplarzy, za każdym razem, kiedy chodziłam przez rynek obok
mojego mieszkania. I nie mogłam nawet
spokojnie wejść na Twitter’a w telefonie, bez bombardowania przez tysiące
wzmianek z pytaniami o nich.
Moje kwitnące niebo pędziło gwałtownie po tym, jak
te straszne zdjęcia pojawiły się na tej cholernej stronie internetowej. Nie
jestem pewna, jak te małe fanki One Direction dowiedziały się kim dokładnie
jestem, ale wiedziały i w ogóle nie zamierzały się zamknąć. Nawet nie czytałam
tego, co pisały do mnie w każdym tweecie. Ale doszło do punktu, w którym
usunięcie mojego Twittera brzmiało jak jedyna dobra opcja.
Lekko postukałam palcami po białych klawiszach laptopa,
dźwięk jaki to wywołało przypominał mi galop mikroskopijnego konia. W końcu
kliknęłam w zakładkę w wyszukiwarce i czekałam aż Twitter się załaduje. To było to, co miałam zamiar zrobić aby moje
życie wróciło do normalnego biegu. Myślałam, kiedy szybko przesuwałam przez
moje wspomnienia po raz ostatni. Każdy tweet był niemal taki sam, jak każdy
inny dzień, dopóki jeden nie wpadł mi w oko. Mrugnęłam kilka razy przed
przeczytaniem tego powoli.
@harryskitty1D:
Myślę, że mogę być jedyną directioner, która shippuje @scar_mcvay z @zaynmalik
#ohhdobrze #niechBógbłogosławitenzwiązek
Moje usta
złączyły się razem w cienką linię. Stłumienie tych wszystkich wspomnień z
tamtej cholernej nocy było tak trudne, że zapomniałam o uroczej twarzy Zayn’a,
kiedy spytał się czy chciałabym się z nim kiedyś spotkać. Może to nie o nim starałam
się zapomnieć… to był po prostu.. nie mogę nawet wypowiedzieć jego przeklętego
imienia. Styles.
Moje opuszki palców przesunęły się po telefon i
złapały go szybko. Otworzyłam okno i przeszłam natychmiast do szukania w
kontaktach Zayn’a Malik’a, co nie było trudne, bo był ostatni na liście
kontaktów. Nacisnęłam na przycisk łączenia i przyłożyłam słuchawkę do ucha.
Zabrzmiał tylko jeden sygnał, kiedy moje oczy
rozszerzyły się, trzasnęłam telefonem i zakończyłam połączenie.
‘Co ja robię?’ Wymamrotałam pod nosem, zanim zeszłam
z krzesła i jeszcze raz na nim usiadłam. Zaczęłam chodzić wokół małego salonu.
Podeszwy moich butów ocierały się o drewnianą podłogę, za każdym razem kiedy
robiłam ostry zakręt.
Bezlitośnie przygryzłam dolną wargę. Czy ja po prostu
oczekuję, że skróci czas na inne spotkania, aby znaleźć czas dla mnie?
Prawdziwy świat taki nie jest. Pokręciłam głową i z powrotem opadłam na krześle
przed laptopem, szukając twitter’a Zayn’a.
Pierwszą rzeczą jaką zobaczyłam, było to, że mnie
obserwuje. On mnie obserwuje. Nie mogłam nic na to poradzić, ale poczułam się
trochę uderzona sławą. Mimo tego że jest po prostu normalnym kolesiem, jest
Zayn’em Malik’iem i mnie obserwuje! Mały uśmieszek znowu wrócił i zaczęłam
przeglądać jego ostatnie wpisy, większość to RT jego fanów, albo promocja ich
najnowszej piosenki. Mój oddech związał się, kiedy zobaczyłam, że właśnie coś
tweetnął. Kliknęłam na to, żeby zobaczyć jego najnowsze przemyślenie.
@zaynmalik:
nienawidzę
czekać na telefon od kogoś. xx L
Moje oczy rozszerzyły się, a ja nie mogłam nie podnieść szybko telefonu.
Nie, nie
byłam pewna, że ten tweet był o mnie. Ale cokolwiek to było, pchnęło mnie aby
ponownie wybrać jego numer i rzeczywiście czekałam na jego odpowiedź zanim stchórzyłam i rozłączyłam się. Ponownie
zaczęłam chodzić wokół kanapy. Zrobiłam coś, kiedy miałam za dużo na głowie.
Moje oczy zacisnęły się, jak usłyszałam ogranicznik sygnału i ciepły głos
Zayn’a odbierającego telefon.
-Hallo?- Powiedział. W tle była cisza. Był sam. To uspokaja
moje nerwy.
-Hej Zayn - powiedziałam szybko i bez tchu. - Tu, huh,
tu Scarlett - moja ręka uderzyła mnie w czoło, z powodu jak głupio to brzmiało.
Oczywiście wiedział, że to ja. Telefony mają ID. Roześmiał się.
-Tak. Jak się masz Scarlett?- Zapytał. Gładkość w
jego głosie sprawiła, że moje ramiona stały się mniej napięte. Zatrzymałam się
i opadłam na kanapę.
-Wszystko dobrze, nic nowego – Odpowiedziałam. – A
ty?
- Lepiej - odpowiedział następnie z innym śmiechem.
Uśmiechnęłam się w odpowiedzi, ale szybko przestałam wiedząc, że nie może
zobaczyć mojej reakcji. – Jak w szkole? Byłaś zajęta?
- Cóż, egzaminy nadchodzą - wzruszyłam ramionami.
– Ale niedługo jest przerwa zimowa, więc myślę, że ciężka praca jest tego
warta - drapałam w małe kawałki materiału kanapy, kiedy czekałam aż odpowie.
- Dobrze wiedzieć- przerwał na chwilę. – Nie okazała
byś się zbyt zajęta w… sobotę?- Odetchnęłam głęboko i motyle narastały mi w
brzuchu, tuż za pępkiem.
- Nie, cóż, mam jedną lekcję w godzinach porannych,
ale po tym mam cały dzień wolny - wyjąkałam. Czułam, że moje policzki ogrzały
się i zaróżowiły. Nie był nawet fizycznie blisko mnie, a ja wciąż rumienię się
jak wariatka.
- Dobrze, cóż, wiem, że to może trochę potrwać, ale
czy mogłabyś złapać pociąg do Londynu i mnie odwiedzić?- Jego głos był wątpliwy
z odrobiną nadziei. Nie mogłam powstrzymać uśmiechu.
-Tak, oczywiście.
Po przyjęciu naszego małego spotkania Zayn i ja
rozmawialiśmy przez około 20 minut. Głównie o bezsensownych rzeczach, ale miło
było w końcu porozmawiać z kimś o pierdołach. Zakończyliśmy rozmowę w wysokim
tonie, mówił, że nie może doczekać się,
żeby mnie zobaczyć.
Wyrzuciłam telefon z uścisku i klasnęłam w dłonie z
radości, ale szybko przestałam, kiedy zdałam sobie sprawę, że muszę wyglądać
jak rozbawiona dwulatka. Pobiegłam do komputera, który był wygaszony, bo nie
używałam go tak długo. Podrapałam dłonią po myszce i uśmiechnęłam się, kiedy
zobaczyłam, że wciąż jestem na twitterze Zayn’a.
Odświeżyłam go i zaczęłam klaskać, gdy
zobaczyłam jego najnowszy tweet.
@zaynmalik:
Dobrze rzeczy przychodzą do tych, którzy czekają. xx J
_____________
Oto jedenastka! :) urooooczy rozdział, w
następnym jeszcze więcej Zarlett :)
Teraz ja jadę się opierdzielać, a wy
czekajcie do poniedziałku, o ile wszystko pójdzie pomyślnie :>
XOXO! @xhighway
cudowny jak zawsze!
OdpowiedzUsuńawwww *.* @EachDayIsDrive
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać ich spotkania ! Zarlett <3
OdpowiedzUsuń~ @hey_swaggy
I love this ! <3
OdpowiedzUsuńWolę Harlett, ale Zayn jest strasznie słodki *-*
OdpowiedzUsuńczekam na poniedziałek ;)
Awwww jak słodko *_*
OdpowiedzUsuńCzekam nn.
No nareszcie Zarlett !!!! <3 To bylo takie sfdsgvcfj ze zaczelam sie smiac do telefonu hahaha <3<3<3 Czekam z niecierpliwoscia na nn ;*
OdpowiedzUsuńGhsafchsgducysgakyxcgsagchgsacksdagbsahcgvsaghdvchdsacsahcjvhsadc, nienawidzę czekać na kolejne rozdziały, jestem taka niecierpliwa i kapryśna, egh. Lubię ten rozdział. Słodki był.
OdpowiedzUsuń~Moly x
Naszczescie cos z Zaynem! <3
OdpowiedzUsuńNie wytrzymam do poniedzialku!!! :(
OdpowiedzUsuńwole harrlet ale to takie slodkie ze nie dam rady do poniedzialku
OdpowiedzUsuńTo bylo takie słodkie, ja juz nie wiem czy ona bedzie z tym zaynem czy harrym, oboje są slodcy do bólu <3
OdpowiedzUsuńzayn i pisanie tweetów? hahah, baajka :D
OdpowiedzUsuń