9 cze 2013

Rozdział 8

Dziękuję za wspomnienia, nawet jeśli nie były takie wspaniałe.


Drżące palce Harry’ego zmagały się z wsunięciem małej, plastikowej karty, która odblokowywała drzwi do jego hotelowego pokoju. Ale od momentu, gdy w końcu weszliśmy do bogato udekorowanego apartamentu, nie marnował czasu.
Wraz z dźwiękiem zatrzaskujących się drzwi,  jego dłonie wiły się wzdłuż dolnej części moich pleców, gdy przyciągnął mnie bliżej siebie. Dyszałam zszokowana, gdy jego płomienne wargi przylgnęły do moich. Nasze języki spotkały się, a moje ręce przesuwały się pod jego marynarką, zsuwając ją z jego ramion, po czym ściągnął ją całkowicie, porzucając, by leżała bezładnie i padał na nią złoty promień światła, który był widoczny przez szczelinę w drzwiach.
Zaczęłam zrzucać moje wysokie botki, co spowodowało, że mój wzrost się obniżył, a Harry nade mną górował. Wyciągnął swoją szyję, by zatrzymać nas jedynie w namiętnym pocałunku, lecz poddał się i ścisnął mój tyłek. Podniósł mnie tak, że nogami oplotłam go w pasie. Jego palce owinęły się ciasno wokół moich ud, gdy szliśmy w kierunku sypialni.’
Jego usta były mokre i ciepłe, i wprawne. Wydawało się, że każdy ruch, który wykonały przeciwko moim, był zsynchronizowany. Nie mogłam powstrzymać wypuszczenia lekkiego jęku w jego usta, czując, że uformowały się one w znaczący uśmieszek, kiedy dotarł do niego drżący dźwięk.
Nieostrożnie rzucił mnie na ogromne łóżko za nami. Zatrzymał się na minutę, spoglądając na mnie, jego mieniące się oczy jarzyły się w mało oświetlonym pokoju. Byłam za to calkiem wdzięczna, ponieważ osłaniało to moje zarumienione policzki. Przesunął językiem po swoich ustach, zanim wczołgał się na mnie, nurkując w mojej szyi.
Czułam podmuch jego oddechu na mojej skórze, zanim jego wydęte wargi przesunęły lekko po moim obojczyku. Gęsia skórka podążała za śladem, który zrobił swoim językiem. Jego zęby  delikatnie szarpnęły wrażliwe miejsce na mojej szyi, kiedy poczułam, jak jego ręce odpinają kilka guzików mojej bluzki. Pod wpływem jego dotyku wygięłam plecy w łuk, prawie błagając o więcej. Jego lewa dłoń przesuwała się pod zwiewnym materiałem, by obmacywać moją klatkę piersiową.
I to był ten moment, w którym mgła pociągu seksualnego i pożądania opróżniła mój umysł. Kiedy zdałam sobie sprawę, co zrobiłam i jak podłe, i złe to było.
Moje powieki rozwarły się, ale nie mogłam nic zobaczyć w tym ciemnym pokoju. Jedyne, co czułam, to Harry przyssany do mojej szyi, jak spragniony pies i jego dłoń niespokojnie ściskając moje cycki, jakby robił mi pewnego rodzaju badanie lekarskie.
Otworzyłam usta, by się odezwać, ale wydobył się z nich jedynie chrapliwy hałas. Przełknęłam ciężko ślinę i usiłowałam jeszcze raz się odezwać.
- Przestań – zdołałam wyszeptać.
- Co przestać? – Spytał Harry pomiędzy składaniem niedbałych pocałunków pod moich prawym płatkiem ucha. Czułam się, jak jakiś dziwny, obojętny manekin, którym on się bawił.
- Przestań to robić – powiedziałam, próbując uwolnić się spod jego ciała. Jego głowa wystrzeliła w górę i przeniósł ciężar ciała na swoje przedramię. Spoglądał na mnie z góry, zmarszczył brew w zakłopotaniu. Moje oczy przeszukiwały ciemność wokół niego, starając się znaleźć odpowiednie słowa.
- To jest złe – powiedziałam, wytaczając się spod niego i usiadłam, próbując zostać od niego  najdalej jak tylko się dało. Usłyszałam jak westchnął i lekko się zaśmiał. Wstrzymałam oddech i zapięłam koszulę, gdy przemówił.
- Nie wydawałaś się myśleć, że to złe, jakieś trzydzieści sekund temu – usłyszałam jego głos, który zabrzmiał zaraz za mną. Zeskoczyłam z łóżka, unikając go jak brzydkiego zapachu.
- J-ja wiem, ale ty nie jesteś-ja nie jestem… trzeźwa – potrząsnęłam głową. Harry przesunął się na brzeg łóżka, jego nogi zwisały z krawędzi i jego oczy utkwione były we mnie. – I dodatkowo, mam rano zajęcia. Muszę się wyspać. – Ale zanim mogłam spokojnie odejść, Harry chwycił moją dłoń i przystawił do swojej twarzy.
- Zatem zostań tutaj, – przesuwał moimi wiotkimi palcami po swoim policzku – i śpij ze mną- wyszeptał. Przez krótką chwilę, moja ręka zaczęła dotykać zagłębienia w jego dołeczkach, ale szybko cofnęłam ją do mojego boku.
- Nie mogę – wyszeptałam, zanim popędziłam w stronę drzwi, chwytając po drodze moje buty i torebkę. Nie kłopotałam się z założeniem botków na moje zmarznięte stopy i po prostu zatrzasnęłam za sobą drzwi. Zmrużyłam oczy przez nieprzyjemnie jasne światło, produkowane przez górne lampy w hotelowym korytarzu i kilkakrotnie zamrugałam, aż przyzwyczaiłam się do światła.
Teraz czułam ucisk w gardle, tego rodzaju, kiedy jesteś czymś tak obrzydzona, że masz ochotę zwymiotować. Tym czymś byłam ja. Jak mogłam upaść tak nisko? Jak właściwie mogłam zgodzić się na powrót do hotelu Harry’ego Styles’a razem z nim? Z siłą zacisnęłam usta, przeklinając siebie za ciągłe czucie na nich jego smaku.
Mój kciuk kilkakrotnie wcisnął guzik od windy, dopóki prawie się nie zatrzymała. Chwyciłam za włosy u nasady w napadzie wściekłości. Nie chciałam niczego więcej, jak tylko krzyczeć, wziąć dużo Advilu* i spać, dopóki obrzydliwe wspomnienie nie zostanie wymazane z mojej pamięci. Usłyszałam dźwięk windy, co spowodowało, że przeniosłam moje nabiegle krwią oczy na osobę, która stała za rozsuwającymi się, srebrnymi drzwiami.
- Scarlett? – Serce upadło z mojej klatki piersiowej do tyłka w kwestii milisekundy. – Co ty tutaj robisz? – Zapytał Zayn, gdy wyszedł z windy, szybko przebiegł po mnie wzrokiem, ale zatrzymał się na moim dekolcie. Natychmiast spojrzałam w dół, zauważając, że zapomniałam zapiąć kilka guzików na górze mojej koszuli, prezentując mój koronkowy stanik światu, a zwłaszcza Zayn’owi.
- Oh, um, ja- -jąkałam się, gorączkowo krzyżując ramiona na piersiach. – Harry, on był kompletnie pijany i ja, uh, zaprowadziłam go do domu. Tylko, by upewnić się, że on… no wiesz… nie zginął – brutalnie zagryzłam wargę, modląc się do sił najwyższych, że uwierzy w moje kłamstwo. Usta Zayn’a uformowały się w uśmiech.
- To naprawdę troskliwe z twojej strony – wypuściłam powietrze w swojej odpowiedzi, po cichu dziękując aniołowi stróżowi, że nade mną czuwa. Wolno pokiwałam głową i zerknęłam na otwarte drzwi windy.
- No cóż, tym razem naprawdę powinnam już pójść – wskazałam kciukiem w stronę windy. Zayn uśmiechnął się i prześledził drogę wzrokiem, śmiejąc się cicho, mój oddech stał się nieregularny, tak samo jak moje bicie serca.
- Tak, tak. Widzimy się wkrótce – Powiedział, gdy wpakowałam się do windy. Uśmiechnęłam się i niezręcznie pomachałam.
W momencie, gdy drzwi już prawie się zatrzasnęły, on wcisnął między nie ramię, zaskakując mnie i czujniki ruchu w drzwiach spowodowały, że z powrotem się rozsunęły. Patrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami.
- Spójrz, - zaczął, opierając się dłonią tak, ze był przyciśnięty do framugi drzwi od windy. – Chciałbym bardzo, byśmy czasami gdzieś wyskoczyli. Więc jeśli będziesz któregoś dnia wolna… zadzwoń do mnie.
Wzięłam głęboki wdech, a głupkowaty uśmiech wyrósł na moich ustach. Nie zrobiłam nic prócz przytaknięcia jak ‘podskakująca głowa małej Scarlett’ i patrzyłam jak chichocze w odpowiedzi. Poklepał zimny metal windy i odsunął się od niej, gdy drzwi powoli się zasuwały.
- Dobrej nocy – powiedział w momencie, gdy drzwi spotkały się na środku i winda gwałtownie poszybowała w dół na marmurową podłogę w holu.
Zanim wyszłam z windy, potknęłam się i szłam dalej na moich czarnych botkach oraz zapięłam do końca moja bluzkę. Zrobiłam długie kroki w kierunku szklanych drzwi, które były otworzone przez odźwiernego ubranego w ciemnozielony uniform. Wyszeptałam w jego stronę podziękowania i zaczęłam odbywać moją wędrówkę do domu.
Moje mieszkanie nie leżało tak daleko od kwatery One Direction podczas ich pobytu w Oxfordzie, za co byłam całkiem wdzięczna, gdyż noc była zimna. Objęłam się ramionami próbując utrzymać swoje ciało w cieple, mój mózg pękał od myśli z dzisiejszej noc y.
Nadal mogłam poczuć, jak moje gardło się zaciska, kiedy pomyślałam o Harry’m, ale nieco się rozluźniłam, kiedy delikatna, oliwkowa twarz Zayn’a pojawiła się w mojej głowie. Jego spokojny, aksamitny głos, kiedy prosił mnie do tańca z nim lub gdy mnie dotykał.
Dotyk.  Harry. Szorstki dotyk Harry’ego. Zacisnęłam powieki, ale otworzyłam je spowrotem, kiedy słaby błysk mignął po mojej prawej stronie.
Klik, klik. Usłyszałam za mną i przekręciłam szyję tak szybko, że mogłam dostać urazu kręgosłupa.
Klik, klik. Usłyszałam ponownie, tym razem zaraz naprzeciwko mnie i towarzyszył temu jasny, biały błysk oraz mężczyzna trzymający wyglądającą na kosztowną, kamerę.
Klik, klik, klik, klik. Dźwięk i flesze były teraz wszędzie. Były również krzyki. Krzyczeli w moim kierunku ze swoimi kamerami błyskającymi na mnie.
Dlaczego właśnie ja? Nie jestem nikim ważnym. Dostałam odpowiedź na moje wewnętrzne przemyślenia, kiedy usłyszałam jednego z kilku mężczyzn wykrzykujących do mnie pytania.
- Powiedz nam, dlaczego wyszłaś tak szybko, po tym jak Harry Styles zabrał cię z domu do swojego hotelu, skarbie!


*Lek przeciwbólowy, przeciwgorączkowy

______________________

kogo szipujecie. Zarlett czy Harlett? ;>
jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, rozdział 9 pojawi się we wtorek :)
enjoy!
@another_camille

44 komentarze:

  1. WoW !!! tak koniecznie dodaj we wtorek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej dzisiaj wtorek, a rozdziału nie ma :(
      Zarlett 4-ever <3

      Usuń
  2. Zarlett <333 Of course <333
    ~ Madzia <3

    OdpowiedzUsuń
  3. wolałabym zebt była z harrym

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowny rozdział. dobrze, że Scarlett się uh rozmyśliła ? i zdecydowanie Zarlett. x
    ~ @hey_swaggy

    OdpowiedzUsuń
  5. HARLETT !!! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Oh :( Dlaczego taki krotkii?
    ~Moly

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długość nie zależy ode mnie, ja tylko tłumaczę ;)
      another_camille

      Usuń
    2. Domyslam sie, ale bylam tak przejeta, ze musialam to napisac. Czekam na kolejny, kochana :) x

      ~Moly, x

      Usuń
    3. +Nie wiem jak ja przezyje do wtorku.. Eh

      ~Znowu ja :)

      Usuń
  7. Mega zajebiste ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. HARLETT ♥ tylko mi się wydaje, że oni bardziej do siebie pasują? :D czekam na wtorek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tylko Tobie ;) ZARLETT ∞
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Mnie też się wydaje, że Scarlett bardziej pasuje do Harry'ego <3 Harlett ^^

      Usuń
    3. 3 RAZY TAK DLA HARLETT♥

      Usuń
  9. cholera strasznie ciężki wybór, ale chyba bardziej jestem za ZARLETT :D

    OdpowiedzUsuń
  10. ZARLETT !!!!!!!!!!!!!!! ∞∞∞∞∞∞∞∞∞∞∞
    RAZEM SĄ JAK MIESZANKA WYBUCHOWA <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Super! I oczywiscie, ze Zarlett! ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam ten rozdział z zapartym tchem ;D NIESAMOWITE
    Myślę, że Harry i Zayn na swój sposób
    pasują do Scarlett...
    Trójkącik miłosny też byłby ciekawy ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. zdecydowanie zarlett : ] <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mnie Scarlett bardziej pasuje do Harrego. Oczywiście, że Harlett ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. fajnie że usuwasz komentarze które ci sie nie podobaja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie usuwamy żadnych komentarzy i nie wiemy o czym mówisz.

      Usuń
  16. Czekam na wtorek <3 I Zarlett!!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Harlett <3
    Świetny rozdział ;> Świetne tłumaczenie ^^

    OdpowiedzUsuń
  18. zdecydowanie Zarlett <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Z.A.R.L.E.T.T!!! A kiedy nastepny? ;p

    OdpowiedzUsuń
  20. harlett !!! <3
    ona musi być z harry'm <33

    OdpowiedzUsuń
  21. Zdecydowanie Harlett

    OdpowiedzUsuń
  22. świetnie tłumaczysz :**
    Dziękuję Ci za umilanie mi nudnych wieczorów <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Zarlett <3 ona pasuje do zayna bardziej i powinna być z zaynem <3

    OdpowiedzUsuń