10 lip 2013

Rozdział 20

Powiedz dobranoc i idź

Ciągnęłam się tuż za Harrym, który mamrotał pod nosem jakieś słowa, których nie mogłam zrozumieć, kiedy staliśmy przed apartamentem, w którym miałam nocować. Tak jak się spodziewałam, nadawał się dla rodziny królewskiej. Elegancki, modny wystrój w jasnych kolorach i przemykającymi się przez okna światłami Londynu, na których widok trzeba było przystanąć i patrzeć przez dobre pięć minut. A to było to, co właśnie robiłam, dopóki Harry nie wyrwał mnie z myśli, mówiąc, że idzie pod prysznic. 

Westchnęłam na jego odpowiedź, co brzmiało podobnie do umierającego zwierzęcia, który brał ostatni oddech w życiu, rozszerzyłam oczy ze wstydu, kiedy Harry odwrócił się na pięcie i ruszył w stronę łazienki. Nie mogłam się powstrzymać przed oglądaniem jego łopatek, ruszających się pod jego skórą, gdy szedł korytarzem. Westchnęłam i opadłam na łóżko tuż za mną.
Wydawało się, że wszystko, czego kiedyś byłam pewna, dziś nie miałam o tym pojęcia, Harry przyszedł i wrzucił mój mózg do blendera, miksując razem z nim wszystkie moje myśli i uczucia w jeden, wielki, mylący koktajl. W ciągu godziny przeszłam od chęci obdarcia go żywcem ze skóry, do chęci, aby dotknął mojej skóry. Był irytujący i zachowywał się jak dziecko, ale miał też swoją dojrzałą stronę, której chciałam zaufać. I myślę, że mogę powiedzieć, że lubiłam tę jego stronę, ale pod warunkiem, że widywałam ją rzadko.

Położyłam się na jedwabistej pościeli i zamrugałam mocno, mając nadzieję, że przestanę myśleć o tym, że ja i Harry niemal się całowaliśmy. Niedoszły pocałunek, o który praktycznie błagałam, aby się wydarzył. To sprawiało, że nienawidziłam tej sytuacji jeszcze bardziej.
Nawet nie chciałam zaczynać myśleć o Zaynie.
Gdy tak kontynuowałam siedzenie i gapienie się na widok miasta, moje powieki zaczęły robić się coraz cięższe ze zmęczenia. Moje oczy w końcu się zamknęły, kiedy usłyszałam ciche kroki Harry’ego na marmurowej podłodze.
- Zawsze śpisz na siedząco? – To spowodowało, że szybko otworzyłam oczy, zaskoczona nie hałasem, ale bardziej rozdrażnieniem z faktu, że mój sen został zakłócony.
- Co? Oh… nie. Ja po prostu, jestem zmęczona – wzruszyłam ramionami i przeczesałam dłońmi moje związane włosy, zanim gwałtownie zrzuciłam ręce z powrotem na kolana u leniwie uśmiechnęłam się do Harry’ego.
Lecz mój uśmiech zmienił się radykalnie, gdy przygryzłam dolną wargę, by powstrzymać upadnięciem mojej szczęki na podłogę. Nie, to nie był pierwszy raz, kiedy widziałam Harry’ego bez koszulki, ten mężczyzna nigdy nie nosił ubrań, ale teraz… teraz było inaczej. Jego tors błyszczał od kropelek gorącej wody i oglądałam, jak kapią z wisiorka jego naszyjnika na zakrzywienia jego kaloryfera i upadają na nisko zawieszonym na jego biodrach ręczniku. Oblizałam wargi, gdy zerknęłam na jego wydatne linie w kształcie v przecinające jego biodra.
Szybko  zakryłam dłonią oczy i wielokrotnie potrząsnęłam głową, marszcząc w obrzydzeniu usta na myśli, które narodziły się w mojej głowie. Jestem pewna, że z większości z nich moja mama nie byłaby zbyt dumna. Kontynuowałam potrząsanie głową, aż Harry przemówił.
- Coś nie tak?  - W jego głosie można było wyczuć panikę. – Mam coś na twarzy? – Wybuchnęłam śmiechem i odkryłam oczy, ale ciągnęłam wpatrywanie się w rąbek mojej  sukienki i dobranym niebieskim lakierze do paznokci.
- Nie – wyszeptałam. – Nie, możesz włożyć na siebie jakieś ciuchy, proszę? -  Harry prychnął z góry, gdy oglądałam, jak odchodził od miejsca, w którym siedziałam. Uczucie ulgi obmyło mnie, gdy to zrobił.
- Tylko, ponieważ ładnie poprosiłaś – krzyknął, znikając w korytarzu. Wolno potarłam moje skronie, czując, że moje zmęczona oczy zamykają się ponownie, kiedy Harry wyłonił się ubrany w parę szarych spodni dresowych i biały t-shirt. Jego kręcone włosy były mokre, ale nadal opadały na czoło z perfekcyjnym nieładem. Ściskał w prawej dłoni czarny materiał i spoglądał na niego, zanim się odezwał.
- Zgaduję, że nie masz żadnej piżamy, więc… możesz pożyczyć to, jeśli chcesz – wyciągnął materiał, który nie było tylko materiałem, ale t-shirtem. Uśmiechnęłam się i przytaknęłam, akceptując jego ofertę i wyciągnęłam koszulkę z jego dłoni. Nasze palce otarły się o siebie, zwlekając nieco dłużej niż powinny. Poczułam jak gorąca czerwień wkrada się na moje policzki, zanim udałam się do łazienki śledząc jego mokre odciski stóp.
Ochlapałam twarz ciepłą wodą, usuwając makijaż oczu, który wcześniej nałożyłam najlepiej jak tylko potrafiłam. Zsunęłam moją białą marynarkę i odpięłam sukienkę, składając ubrania i kładąc je na toalecie, a następnie przeciągnęłam koszulkę Harry’ego przez głowę. Wkrótce potem otaczał mnie mocny zapach wody kolońskiej, którym przesiąknięty był materiał sięgający mi tylko trochę poniżej tyłka. Westchnęłam na brak spodni, ale zdecydowałam się nie przejmować. Głównie dlatego, że byłam zbyt zmęczona, by w tym momencie martwić się o cokolwiek.
Szukałam w torebce gumki do włosów, by związać moje nieokiełznane włosy i szybko znalazłam jedną. Czując, że mi się udało, pochyliłam się, zebrałam włosy i zaczęłam je zaplatać, kiedy-
Stało się nieprawdopodobne.
Moja gumka do włosów spadła, a moje serce utonęło razem z nią. Jęknęłam z niezadowolenia i chwyciłam moje złożone ubrania z toalety i wymaszerowałam z łazienki z chaosem na głowie i połową tyłka na wierzchu. Rzuciłam ciuchy na oparcie krzesła na końcu korytarza.
- Pomyślałem, że dam ci t-- głos Harry’ego został przerwany, kiedy jego oczy błądziły po mnie… cóż, po moim ciele. Instynktownie skrzyżowałam ramiona na piersi, próbując nie wyglądać pociągająco, by przestał się gapić i sprawiać, że moje policzki znacznie się rumieniły.
- O czym to mówiłeś? – Wypaliłam, starając się przykuć jego uwagę. Zamrugał wielokrotnie, zanim wrócił do rzeczywistości.
- Racja, ja, um, pomyślałem, że oddam ci łóżko. Prześpię się na kanapie – uśmiechnęłam się i z łatwością przyjęłam jego ofertę, ponieważ bądźmy szczerzy, mogłam spać na zimnej, marmurowej podłodze tak długo, aż wreszcie zaznałabym trochę odpoczynku.
Życzyłam Harry’emu dobrej nocy, zanim weszłam do łóżka pod stos grubych prześcieradeł i zgasiłam światło.
Zasnęłam w ułamku sekundy.
____________________________________________________________________
Delikatny dotyk jego palców był jak dotyk pióra na mojej skórze, ścieżka gęsiej skórki śledziła miejsca na moim ciele, po których wędrował. Jego usta czule składały ciepłe pocałunki na mojej szyi, uśmiechając się do siebie, gdy usłyszał jak mój chichot staje się głośniejszy. Jego zęby łagodnie przygryzały moje ucho, zanim krzyk-

- You don’t know you’re beautiful! – Moje plecy zesztywniały, gdy poderwałam się z łóżka i natychmiast podparłam się na łokciach. Moja klatka piersiowa się uniosła, gdy głośno przełknęłam ślinę, a usta miała bardziej suche niż kiedykolwiek.

Dreszcz wstrząsnął moim ciałem, jakby mój sen rzeczywiście był prawdziwy. Jakby Harry naprawdę był obok mnie, racząc mnie przyjemnymi pocałunkami i figlarnymi dłońmi. Zacisnęłam oczy, starając się, by te myśli opuściły moją głowę.

Gdy dzwonienie w uszach ustąpiło, zaczęłam słyszeć znajomą melodię ‘What Makes You Beautiful’ wykrzykiwaną sprzed hotelu. Zmusiłam moje zmęczona oczy do spojrzenia na zegarek i zauważyłam, że była dopiero siódma rano. Dziewczyny na zewnątrz hotelu One Direction i siódma rano. Czy one nie mają szkoły? Nie martwią się o swoją przyszłość?
Narzekałam tak, przerzucając nogi przed brzeg łóżka i słuchałam, jak dziewczyny kończą piosenkę, tylko, by zacząć kolejną. Przetarłam oczy i zerknęłam na tłum zbierający się przed wejściem do hotelu. Setki dziewczyn tłoczyło się przed drzwiami, czekając, by chociaż rzucić okiem na chłopców. Co przypomniało mi… zerknęłam szybko na Harry’ego.
Jego ramiona rozrzucone były nad głową, gdy leżał spokojnie na plecach, nogi zwisały z kanapy, a nad linią jego spodni widoczny był kawałek złotej skóry. Jeśli ktoś z zewnątrz zobaczyłby w jakiej sytuacji obecnie się znajdowaliśmy, jestem pewna, że podejrzewałby coś znacznie mniej niewinnego niż to, co naprawdę wydarzyło się ostatniej nocy.
Westchnęłam i podeszłam do nieporządnej sterty ubrań, które rzuciłam na krzesło i szybko przebrałam się w niewygodną sukienkę i marynarkę. Starannie złożyłam koszulkę Harry’ego i na palcach podeszłam do stolika obok niego, by ją tam odłożyć. Poruszył się we śnie, ale tylko przez moment i kontynuował chrapanie, gdy położyłam t-shirt.

Ukradkiem spojrzałam na niego ostatni raz i powstrzymywałam się od małego uśmiechu, zanim wyszłam z pokoju. Zrobiłam co w mojej mocy, by nie trzasnąć drzwiami.

Trzymałam szpilki w jednej dłoni i wepchnęłam torebkę pod pachę, w momencie, gdy czekałam na windę, by zjechała na piąte piętro i zabrała mnie do holu, skąd mogłam wrócić do domu i wystarczająco się wyspać przed zajęcia z analizy matematycznej, które obędą się dzisiejszego wieczora.
Kiedy w końcu zbliżałam się do korytarza, hotelowa ochrona obsadzała wszystkie drzwi, próbując zatrzymać krzyczące fanki i ich latające ramiona z dala od hotelu, by chłopcy mogli odpocząć. Zauważyłam kogoś rozmawiającego z jednym z ochroniarzy, odwrócił się i zostałam powitana przez ciepły uśmiech Liama i jego dużą, machającą dłoń.

- Scarlett! – Wrzasnął, kierując się w moją stronę zamaszystym krokiem. Uśmiechnęłam się i podeszłam bliżej niego. – Dobrze spałaś? – Zapytał, kiedy znajdowaliśmy się blisko siebie.

- Tak, tylko zostałam obudzona przez te panie – wskazałam kciukiem w kierunku drzwi. Liam zaśmiał się i potrząsnął głową.

- Nasze fanki, tak oddane – uśmiechnęłam się na jego komentarz. Można było powiedzieć, że naprawdę ma to na myśli. Można było powiedzieć, że docenia każdą, pojedynczą fankę za przyjście tu, by ich zobaczyć. Zastanawiałam się, czy właśnie o tym rozmawiał z ochroniarzem. Czy prosił go o wyjście tam i porozmawianie z nimi przez chwilę.

- Wychodzisz? – Zapytał mnie. Zacisnęłam usta i przytaknęłam. – Chcesz bym zadzwonił do Damiana? Zawiezie cię bezpiecznie do domu – dodał, kiwając głową w stronę fanów. Zaśmiałam się cichutko i jeszcze raz przytaknęłam.

- Jeśli nie jest zajęty… to byłoby bardzo miło, jeśli mógłby mnie odwieźć – wzruszyłam ramionami. Liam powiedział mi, bym tu zaczekała i poszedł po niego. Czułam się trochę źle, czerpiąc przywilej posiadania tych małych udogodnień za bycie powiązanym z One Direction, ale to Liam zaoferował i to Damiana pracą było wożenie ludzi. Więc, próbowałam nie czuć się z tym tak źle.

Zamiast Liama, spotkałam jasne oczy i łagodny uśmiech Damiana. Przywitał się ze mną i powiedział, bym szła za nim do osławionego, czarnego SUV’a, w którym byłam już wiele razy. Grzecznie otworzył dla mnie drzwi, podziękowałam mu i wślizgnęłam się do środka, natychmiast opierając czoło o chłodną szybę okna i pozwoliłam moim oczom opaść do snu.
Wydawało się, że minęło tylko pięć minut, kiedy Damian obudził mnie swoim delikatnym głosem, wołającym moje imię. Podziękowałam mu kilkakrotnie, gdy otworzył mi drzwi. Uśmiechnął się, a jego zmarszczki na policzkach znaczniej się ujawniły.

- Naprawdę powinnaś zwolnić z chłopakami z One Direction, oni cię wyczerpują – zaśmiał się Damian.

Oh, nawet nie masz pojęcia jak.

___________________________________________________
haha, już myślałyście, że wydarzy się coś więcej, no nie? ;>
mam nadzieję, że mimo wszystko chociaż trochę się podobało :)
buziaki! <3
@another_camille

EDIT: na twitterze powstało konto poświęcone Scarlett: @ScarlettMcVay ! proszę, pomóżcie uzbierać jej trochę followersów :)

29 komentarzy:

  1. Nawet jesli nic nie bylo miedzy nimi w hotelu i tal rozdzial booooooskii *-* Juz chce nastepny hahah ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. I tak boski *.* Ale myślałam że coś w hotelu będzie, szkoda, czekam na mocną scenkę z Harrym i nią. Aaaaj a opis ciała Harrego?! czekam na następny Kocham x

    OdpowiedzUsuń
  3. jejku napawde dziekuje ze dodalas ten rozdzial 10 tak jak cie prosilam i czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  4. super !! Kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  5. jak zwykle genialny :) x czekam z niecierpliwością na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczę już miałam nadzieję na coś więcej.... Ale je wspaniałe/ Na

    OdpowiedzUsuń
  7. ok, przyznaję, liczyłam na coś wiecej w tym hotelowym pokoju z Harry'm. :D świetne opowiadanie :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. rzeczywiście, liczyłam na to, że coś się stanie w tym pokoju. świetny rozdział xx
    ~ @hey_swaggy

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja to mam pecha.. zawsze cos musi przeszkodzić ;P
    Niech w końcu sie coś między nimi stanie ;D
    Ale jeszcze bedą urodziny Louisa i Scarlett i wtedy na pewno będą pijani i kto wie, kto wie ? <3
    Kocham was za to tłumaczenie ;* I dziękuję że dodałyście wcześniej
    XOXO

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejku cudowne tumaczenie dzia przeczytalam wszystkie rozdzialy !! Informuj mnie na tt: @live_my_life_x
    CzekoDupka

    OdpowiedzUsuń
  11. Nawet nie masz pojęcia jak podziwiam tego bloga. Jest świetny. Historia sama w sobie oryginalna i na prawdę aż chce się czytać. Nie mogę się doczekać Harlett bo to za nimi jestem. Ty cudownie tłumaczysz i z niecierpliwością będę oczekiwała na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nawet nie wiesz jak ja kocham tego bloga! po prostu CUDO! czekam na next :P
    @gaba540

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne ! Czekam na next :) xx / @_London1D_

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne ! Czekam na next :) xx / @_London1D_

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny :)) Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  16. Myslal, ze ja pocaluje. Kurwa.
    L.

    OdpowiedzUsuń
  17. Myslal, ze ja pocaluje. Kurwa.
    L.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam cb dziewczyno ! Cb i twoje opowiadanie ! Masz wielki talent do pisania !! Już nie mogę sie doczekać następnego rozdziału ! A właśnie kiedy go dodasz ?!?!
    P.S
    W wolnych chwilach ( chociaż i tak wiem , że pewnie takich nie posiadasz ;)) Zapraszam do nas ! Byłoby nam bardzo miło gdybyś odwiedziła naszego bloga !! ( wiesz taki zaszczyt :P :P ) http://you-only-hate-once.blogspot.com/
    Pozdrawiam i całuje :* :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tego nie piszę, ja tylko tłumaczę :)
      @another_camille

      Usuń
    2. A no to w takim razie autorka super pisze a ty zajebiscie tlumaczysz ;) :**** <3

      Usuń
  20. Podobało? Mało powiedziane kocham to!

    OdpowiedzUsuń
  21. o jaki fajny hehehe, tez myślałam że coś bedzie no ale trudno i tak bardzo fajny :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Aleś mnie zmyliła pieronie xD hahahhahah, beka z życia :D Weź rozdział świetny jak zawsze niexle tłumaczysz Ci powiem ^^ I oby tak dalej byeeee ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. Rozdział cudowny asdfghjkl
    Dziękuję,że tłumaczysz <3 Mam prośbę co do zmienienia koloru czcionki,gdyż mam mały problem bo miesza się z kolorem tła :> Byłabym bardzo wdzięczna xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyciemniłam troszkę, ale nie wiem, czy jest jakaś zbytnia różnica ;)
      @another_camille

      Usuń