Chodź
za mną na dół.
W moim życiu było kilka rzeczy, którymi naprawdę
gardziłam. Jedną z nich były: pomarszczone palce. A dzięki temu, że zgłosiłam
się na ochotnika do zmywania naczyń, po bardziej niż niezręcznym i bolesnym
siedzeniu podczas obiadu, moje palce wyglądały jak te mojej babci.
Potrząsnęłam dłońmi i obserwowałam jak kropelki
opadły do zlewu, gdy sięgnęłam po ręcznik, by wytrzeć moje obrzydzająco
pomarszczone opuszki palców. Skrzywiłam się, gdy poczułam materiał przy dłoni.
Do tej pory ten wyjazd nie był niczym innym jak tylko pracami ręcznymi,
niezręcznymi obiadami i pomarszczonymi palcami. I zaczynałam myśleć, że siedzenie
na mojej kanapie pijąc samotnie kosztowne wino, byłoby lepsze niż to.
Rzuciłam grubą ścierkę obok zlewu i szybko odwróciłam
się, dysząc, kiedy zobaczyłam wpatrujące się we mnie zwężone oczy Gemmy. Palce
owinęła wokół nóżki od lampki wina, a drugą dłoń ułożyła stanowczo na biodrze.
- Gemma – zmagałam się z oddechem, jakby użyła
jakiegoś rodzaju voodoo, by zablokować moje drogi oddechowe. – Nie wiedziałam,
że tu jesteś.
- Oh, Scarlett – zachichotała nazbyt złośliwie, gdy
odpowiedziała.- Zawsze tu jestem.
I jakbym nie była już przerażona Gemmą Styles, teraz
z pewnością już byłam. Zaśmiałam się nerwowo, naciągając rękawy swetra na
nadgarstki. Odchrząknęłam.
- J-jak leci? – Zapytałam, nienawidząc siebie za
brzmienie jak Prosiaczek na dragach z powodu strasznie nerwowego jąkania.
- Nigdy nie było lepiej – powiedziała, odstawiając
kieliszek i powoli spacerując w moją stronę. – A ty?
- Świetnie – odpowiedziałam z czymś, co myślałam, że
było uśmiechem, ale przez spojrzenie na twarzy Gemmy, ten uśmiech nie był zbyt
sympatyczny.
- Słyszałam, że twoje urodziny są wkrótce –
pokiwałam głową.
- Tak, tego samego dnia co Louis – wzruszyłam ramionami,
gdy to powiedziałam.
Mogłam powiedzieć, że obie unikałyśmy tematu
dyskusji. W większości dlatego, że chciałam paść na ziemię na kolanach,
krzycząc: ‘Dlaczego mnie nienawidzisz?!’ i całować jej stopy i mówić jej
cokolwiek, co by spotkało się z jej aprobatą. Oraz z powodu wyrazu jej twarzy,
który nigdy się nie zmieniał jakby miała mi do powiedzenia coś bogatego.
Ale zamiast tego, kontynuowałyśmy naszą niezręczną,
małą pogawędkę, gdy marzyłam, by Harry albo Anne albo nawet kot Dusty wszedł do
pomieszczenia, by zmniejszyć napięcie.
- Więc kiedy nie bawisz się swoim kalkulatorem, co
robisz? – Zaśmiałam się i potrząsnęłam głową nad jej próbą bycia zabawną.
- Ja, um, jestem tancerką – powiedziałam, zabierając
ścierkę do naczyń z boku zlewu i składając ją, potrzebując zająć czymś ręce.
- Scarlett, możesz mi po prostu powiedzieć, że
jesteś striptizerką – rozszerzyłam oczy, kiedy Gemma się odezwała. Miała na
twarzy mały uśmieszek, uderzająco podobny do uśmieszku Harry’ego, co
spowodowało, że uwierzyłam, że próbowała sobie ze mną żartować.
I nie wiedziałam, czy powinnam się śmiać czy płakać.
Zaśmiałam się.
- Nie, jestem tancerką baletową – powiedziałam,
uderzając dłonią o czoło. – Chyba powinnam od razu to wyjaśnić – kontynuowałam
gadanie bez sensu. Gemma wybuchła śmiechem, za którym podążyła niewygodna
cisza. Klasnęłam kilka razy językiem i rozkładałam tą cholerną ścierkę już
siódmy raz, zanim Gemma i ja obie wzięłyśmy głęboki wdech, by odezwać się w tym
samym czasie.
- Ty pierwsza – powiedziałam. Westchnęła.
- Wiem, co myślisz, Scarlett – uniosłam na nią jedną
brew, kontynuowała. – Myślisz, że jestem, no cóż, suką – nie mogłam się
powstrzymać, ale kiwnęłam głową w zgodzie, a ona zaśmiała się, tak jak i ja. –
Cóż, zamierzam być z tobą szczera, ponieważ lubię cię-
- Naprawdę? – Przerwałam jej. – Ponieważ masz
strasznie dziwny sposób okazywania tego – powiedziałam, podczas gdy mój głos
trząsł się z nerwów. Gemma ciągnęła swój uśmieszek i nadal przerażało mnie to,
jak bardzo ona i Harry są podobni.
- Powiedzmy, że gdybyś poznała tyle dziewczyn, co
ja, zachowywałabyś się tak samo – zwężyłam oczy w zakłopotaniu. Wszystkie
rzeczy zaczynały się z sobą łączyć. Może byłam tylko przelotnym związkiem
Harry’ego. Może po prostu chciał zaliczyć i zostawić. Może to wszystko było czymś
w rodzaju głupiego żartu. I może po prostu powinnam uciec stąd do domu.
- Nie mówisz poważnie – wyszeptałam, gdy moje oczy
zatrzymały się na podłodze. Czułam się głupio. Czułam zażenowanie.
- Wydajesz się być najbardziej normalna ze
wszystkich, które spotkałam, Scarlett – jej głos zawierał odrobinę sympatii. –
I to nie o ciebie się martwię… to o- - dotarło do nas lekkie kaszlnięcie z
progu drzwi do kuchni, zwróciłam oczy ku górze, a głowa Gemmy obróciła się w
kierunku źródła dźwięku.
I tak po prostu, wszystkie moje wątpliwości i te
wszystkie brednie, które Gemma właśnie powiedziała, wleciały jednym uchem i
wyleciały drugim, kiedy mignął mi Harry, oparty o framugę. Jego flanelowa
koszula była odpięta po środek klatki piersiowej, naszyjnik zwisał nad obojczykami,
a dolna warga tkwiła między moimi zębami, ponieważ bardzo się starałam, by nie
podbiec i polizać jego klatę.
Przepraszam, to było dziwne. Zachowuję się dziwnie.
Myślę, że potrzebuję snu. Lub ciężkiego leczenia.
- Niego – powiedziała Gemma, gdy obie
kontynuowałyśmy wpatrywanie się w jej brata. Chwyciła lampkę wina z blatu i
odwróciła się w moją stronę. – Cóż, chyba pogadamy później – obróciła się i
przeszła obok Harry’ego, dając mu mocne uderzenie w ramię, zachichotał i pacnął
ją. Odwróciłam się w kierunku zlewu, udając, że jestem zajęta robieniem czegoś.
Usłyszałam ciężkie kroki Harry’ego, zanim oplótł
ramiona wokół mojej talii, przyciągając bliżej siebie. Westchnęłam nad tym
kontaktem i zamknęłam oczy, kiedy Harry odgarnął moje włosy na jedną stronę
szyi i składał na skórze mokre pocałunki.
- Wiesz, że moja mama powiedziała, że chce wyjść z
Gemmą na trochę – przeciągnął usta do mojego ucha, powodując, że uczucie
łaskotania przebiegło przez kręgosłup i zachichotałam jak dzikie zwierzę. –
Wiesz, co to oznacza? – Przygryzłam wargę, obracając się w jego ramionach,
twarzą do niego.
Ale zamiast zaatakowania jego twarzy moimi ustami,
tak jak planowałam zrobić, jedyne o czym mogłam myśleć była Gemma i Maddie, i
Sugarscape, i fanki One Direction, i słowo ‘przelotny związek’, więc uwolniłam
się z uścisku Harry’ego. Chwyciłam ścierkę do naczyń, by ponownie ją złożyć i
pokręciłam głową nad tym, jak głupia byłam.
- Wszystko w porządku? – Harry zapytał, kładąc dłoń
na moich plecach. Zacisnęłam oczy.
- Ja-uh, po prostu potrzebuję wziąć prysznic –
powiedziałam, potrząsając głową i odwracając się twarzą do niego. – Będę na
górze – powiedziałam, w końcu otwierając oczy. Usta Harry’ego zaczęły rozciągać
się w uśmiech, przebiegł wzrokiem po całym moim ciele, a potem wrócił do moich
oczu.
- W porządku – oblizał wargi. Uśmiechnęłam się i
przepchnęłam się obok niego.
Wyszłam z łazienki bardziej zrelaksowana dużo
bardziej zrelaksowana niż wtedy, gdy tam wchodziłam. Samotny czas i ciepła woda
oraz fakt, że nie byłam dłużej w tych obcisłych dżinsach, sprawiły, że wszystko
było łatwiejsze. Pominęłam mycie włosów i związałam je w kok, gdy brałam
prysznic. Wciągnęłam na siebie sweter Harry’ego, który mu okradłam i parę
legginsów.
- Wow, co za fajny sweter – usłyszałam powolny głos
Harry’ego, kiedy weszłam do pokoju. Lekko podskoczyłam. Nie wiem dlaczego byłam
zaskoczona słyszeć jego głos w jego własnym pokoju, ale byłam.
- Dzięki – usiadłam na łóżku, na którym się rozciągnął. – Jakiś
dziwak z kręconymi włosami pozwolił mi go pożyczyć.
- Oh tak? Cóż, pewien dziwak z obsesją na punkcie
matmy ukradł mi dokładnie taki sam sweter – starałam się nie uśmiechnąć na jego
komentarz i popchnęłam jego ramiona z powrotem na dół, gdy próbował usiąść.
Uniósł obie brwi, gdy próbował usiąść ponownie i wypuścił z siebie głośne
‘oof’, gdy pchnęłam go na dół. Znowu. – Myślisz, że możesz z tym uciec? –
Powiedział przez śmiech.
Niewinnie pokiwałam głową. Harry usiadł szybko,
zanim miałam czas, by popchnąć go na dół i chwycił moje nadgarstki.
Zapiszczałam, kiedy pchnął mnie na dół, pod siebie, trzymając moje ręce nad
głową. Potrząsnęłam głową, gdy usiadł na mnie okrakiem i przytrzymywał mnie.
Ciągle się śmiał z mojej szarpaniny i to tylko sprawiło, że śmiałam się z tego,
jak dziewczęco brzmiał.
- Śmiejesz się jak dziewczyna! – Krzyknęłam, kręcąc
się pod jego ciężarem.
- Powiedz wujkowi! – Harry odkrzyknął. Wierciłam się
i nie poddawałam się jego wygłupom, ale on tylko ścisnął ciaśniej moje
nadgarstki. Pochylił głowę do mojego ucha, jego ciepły oddech dmuchnął na
skórę, za którym szybko podążyła gęsia skórka, po ciepłym powietrzu. Zaczerpnęłam
oddech. Nienawidziłam go za odwracanie naszej niewinnej gry w coś dużo więcej
niż byśmy się spodziewali. – Powiedz to – jego głos był niski i przypominał mi
Edwarda Cullena w tym okropnym filmie Zmierzch.
- Nie. – odszeptałam, starając się brzmieć tak samo
uwodzicielsko i Edward-o Cullen-owsko. Oczywiście, nie zamierzałam tego
powiedzieć, myślisz, że kim ja jestem, Bellą Swan?
Harry puścił moje nadgarstki i opadły po bokach,
tylko po to, by podparł się na łokciach, znowu znajdując się twarzą do mnie.
Jego uśmiech był tak duży, jak zawsze i to był jeden z tych momentów, kiedy
jedyne co mogłaś robić, to patrzeć na niego. Spoglądać w jaki sposób w jego
policzkach zapadają się idealne dołeczki. Patrzeć, jak krzywy jest jego
uśmiech, ale nadal wyglądał absolutnie perfekcyjnie. I sposób w jaki jego
długie loki opadały mu na oczy.
Sięgnęłam i odsunęłam włosy z powrotem na czoło,
trącił nosem moją dłoń jak Newton, kiedy robiłam mu tą samą rzecz.
Zachichotałam na jego zachowanie i kontynuował uśmiechanie się do mnie z góry.
- Jesteś naprawdę ładny – wypaliłam. Uśmiech
Harry’ego zmienił się w złośliwy uśmieszek, a potem w cienką linię, kiedy zmieszał
się.
- Jestem ładny? – Powiedział, śmiejąc się. Pokiwałam
głową. I szczerze, Harry Styles był ładny. Jego oczy, jego włosy, jego
karnacja, jego, cóż, wszystko było po prostu… ładne.
- Cóż, w tym przypadku, - powiedział, gdy opuściłam
dłoń z jego włosów – myślę, że jesteś całkiem przystojna – nosem ocierał o mój,
jakby miał mnie pocałować, ale zamiast tego po prostu na mnie patrzył. Zamrugał
powoli, usta rozciągnął w uśmiech i w końcu musnął moje wargi.
- O czym rozmawiałaś z Gemmą, zanim przerwałem? – Szybko
zmienił temat. Ale, zanim Harry wykonał ten ruch, kompletnie zapomniałam, co
mówiła Gemma.
Ponownie.
I wiedziałam, że zrobiłam to wcześniej, i
wiedziałam, że prawdopodobnie zrobię to ponownie, ale zdecydowałam, że po
prostu zapomnę o wszystkim. Skupiłam się na Harrym, skupiłam się na nas i
skupiłam się na czymkolwiek byliśmy. Dlaczego w ogóle martwiłam się tym na
pierwszym miejscu? Nie sądzę, że kiedykolwiek się dowiem.
- O niczym – powiedziałam szybko. – To nie było nic
ważnego – potrząsnęłam głową. Harry nadal uśmiechał się leniwie, nadal mrugał
powoli i nadal nie odrywał ode mnie wzroku. Chciałam wiedzieć, o czym myśli.
Tak bardzo chciałam po prostu wiedzieć wszystko, co siedzi w jego głowie.
- Naprawdę cię lubię – powiedział.
Wszystko w Harrym było nieoczekiwane, w niewłaściwym
porządku i kompletnie nieobliczalne. I uczucia, którymi go darzyłam były takie
same. Cofając się w czasie, jeśli powiedziałabyś mi, że międzynarodowa gwiazda
pop – Harry Styles, którego spotkałam, ponieważ wbiegł na mnie na ruchliwej
ulicy, powiedział mi, że naprawdę mnie lubi, podczas gdy byliśmy w domu jego
mamy, prawdopodobnie wyśmiałabym cię i wróciła do moich zadań matematycznych.
Lecz tak mocno jak potem tego nienawidziłam, teraz
jestem wdzięczna za tamten dzień.
- Oh? – Powiedziałam. – Cóż, ja naprawdę też cię
lubię – odpowiedział mi uśmiechem i mocnym pocałunkiem w usta. Ułożyłam dłonie
na jego karku, a on złapał moje nadgarstki. Jego język odnalazł mój, podczas
gdy pocałunek stawał się bardziej intensywny, a obie pary naszych rąk bardziej
zaprzyjaźniały się z naszymi ciałami. Przesunął gruby, wełniany materiał
swojego własnego swetra, masując skórę na moich biodrach. Rozpłaszczyłam
wnętrze dłoni na plecach Harry’ego, czując przesuwające się mięśnie, gdy
poruszał się nade mną.
Odsunął więcej materiału jego swetra z mojego ciała,
dopóki oderwał nasze wargi i całkowicie ściągnął sweter. Patrzył na mnie z góry przez moment i chociaż
nadal miałam na sobie stanik i nie byłam przed nim całkowicie obnażona, nadal
patrzył jakby wsiąkał ten widok. Pociągnęłam materiał jego koszuli i ponownie
złączyłam nasze usta. Oboje westchnęliśmy, gdy znowu zaczęliśmy się całować.
Jego palce tańczyły lekko po moich bokach, zanim przebiegł kciukiem po miseczce
mojego czarnego biustonosza. Wygięłam plecy w łuk pod wpływem jego dotyku,
błagając go o więcej. Uśmiechnął się znacząco w moje usta, gdy zaczął masować
moją klatkę piersiową.
Odsunął usta od moich i kierował je w dół szyi.
Zębami przygryzał pewne miejsca, aż wypuściłam z siebie mały jęk zadowolenia.
Przesuwał językiem po skórze, aż znalazł moje słabe punkty i całował skórę
swoimi wydętymi, różowymi wargami.
Westchnęłam, wiedząc dokąd to zmierza i nie byłam
gotowa. A on myślał, że byłam. I myślał, że wiem, co robię, kiedy w
rzeczywistości korzystałam tylko z tego, co widziałam w filmach i słyszałam z
doświadczeń seksualnych Maddie.
A on myślał, że ja robiłam już to wcześniej.
- Harry – wyszeptałam.- Muszę ci coś powiedzieć.
- To może poczekać – stęknął w zagłębienie mojej
szyi. Wahałam się przez moment, chcąc po prostu się poddać, ale potrząsnęłam
głową.
- Nie, nie może – Harry kontynuował całowanie moich
obojczyków. Ignorując, co powiedziałam i ignorując fakt, że to co zamierzałam
powiedzieć było całkiem ważne. Kiedy nie otrzymałam odpowiedzi, wzięłam głęboki
wdech, zanim wyplułam moje wyznanie. -Jestem dziewicą.
Harry zaprzestał pocałunków. Uniósł gwałtownie głowę
i jego oczy spotkały moje. Jego włosy były w nieładzie i jestem pewna, że moje
także nie były takie ładne.
- Co? – Zapytał.
- Jestem dziewicą – powtórzyłam. – To znaczy, nigdy
nie uprawiałam seksu.
- Wiem, co to znaczy – Harry odrzucił mój komentarz.
Przygryzłam wargę i spojrzałam w sufit. – I nie zamierzałem próbować i uprawiać
z tobą seks – spojrzałam na Harry’ego po jego komentarzu. Nie wierzyłam w ani
jedno słowo, które wypłynęło z jego ust. Westchnął, - Okej, może zamierzałem
spróbować i uprawiać z tobą seks.
Zaśmiałam się cichutko i spojrzałam na niego. – Ale
nie musimy robić niczego, czego nie chcesz – powiedział, przesuwając na bok
moje włosy.
- Nie, to znaczy, ja chcę. Uwierz mi, chcę –
potrząsnęłam głową jak za każdym razem, kiedy myślałam o nas. Właściwie to było
to całkiem smutne. – Ale po prostu nie sądzę, że powinniśmy właśnie teraz –
zacisnęłam wargi. Harry uśmiechnął się złośliwie. Ciągle coś kombinował. Jak
zwykle.
<UWAGA: poniższy fragment zawiera treści o wątku seksualnym ;) >
- Mam pomysł, co moglibyśmy
teraz robić – bardziej się nade mną uniósł, a ja nie zrobiłam nic, by go
powstrzymać. – A jedyne, co musisz zrobić, to się zrelaksować – sposób, w jaki
patrzył na mnie w tym momencie przekonywał mnie na tyle, ile potrzebowałam.
Pokiwałam głową i zanim się zorientowałam, jego usta z powrotem znalazły się na
mojej szyi. Dłonią kierował się ku górze po talii i podtrzymując moje wygięte w
łuk plecy, wsunął pod nie rękę i bawił się zapięciem od stanika. Ściągnął
czarny materiał i jego dłoń od razu ponownie spotkała moje odkryte piersi.
Wstrzymałam oddech pod wpływem tego nagłego kontaktu.
- Odpręż się – wyszeptał mi do ucha. Przesuwał
wargami pod płatkiem ucha. Starałam się, jak mogłam, by się go posłuchać, ale
było ciężko, kiedy czułam jak mały przyjaciel Harry’ego powiększał się przy
moim udzie i przez fakt, że jego dłoń, która właśnie pocierała piersi, teraz
była w drodze do moich spodni.
Ponieważ miałam dość tego, jak Harry wszystko przeciągał
i wlókł się, odepchnęłam jego dłoń i pokręciłam się, samemu ściągając legginsy.
Uśmiechnął się unosząc jeden kącik ust. Ponownie na mnie spojrzał, chłonąc
mnie, a moje policzki znowu się zarumieniły.
- Idealnie – wymamrotał, gdy ustami podróżował w dół
moich piersi. Zatopiłam palce w jego lokach, podczas gdy jego język odnalazł
sutka. Starałam się nie jęknąć czy westchnąć czy też okazać jakikolwiek znak,
że podoba mi się to. Co oczywiście, o rany, podobało mi się. Ale po prostu nie
chciałam, żeby Harry o tym wiedział. Jego pocałunki powoli schodziły w dół, do
pępka. Rzucił na mnie okiem, jego wzrok był zamglony i jeszcze głębiej zielony
niż kiedykolwiek wcześniej widziałam. To sprawiło tylko, że pragnienie między
moimi nogami stało się jeszcze większe.
Dłoń Harry’ego kierowała się w stronę biodra, gdy
ustami składał delikatne pocałunki na każdej z kości biodrowych. Tym razem
pozwoliłam sobie jęknąć. Nawet nie mogłam tego powstrzymać. To była jedyna
rzecz, którą mogłam zrobić w tej kwestii. Ponieważ Harry miał nade mną
całkowitą kontrolę.
Palcami zaczepił o materiał majtek. Zsuwał je w dół
moich ud tak wolno, ze mogłam poczuć jak moja skóra płonie w oczekiwaniu, kiedy
w końcu rzucił je za siebie.
Więc usiadłam przed Harrym, naga jak w dniu
narodzin. Oddychałam głęboko, gdy jego twarz znajdowała się w pobliżu mojego
centrum. Wypuścił głośno powietrze tak, że powietrze kontrastujące z moją
wilgocią wywołało u mnie dreszcz.
- Nie schlebiaj sobie – sapnęłam, ponieważ
wiedziałam, że zachichotał z efektu, jaki wywołał w moich kobiecych partiach.
Cholerny Styles i jego bycie tak dobrym w sprawach seksu. Cholera by go wzięła.
Właśnie myślałam, że mam wszystko pod kontrola,
kiedy język Harry’ego stopniowo przesuwał się wzdłuż mojej szczeliny.
Otworzyłam usta, ale nie wydobył się z nich żaden dźwięk, byłam w szoku,
naprawdę. Całował wewnętrzną stronę ud, po czym kontynuował drażnienie mnie.
Uczucie, gdy jego loki dotykały lekko moich ud dodało jedynie mrowienie w
brzuchu i miejscu rozkoszy. Przycisnął język do łechtaczki i wypuściłam z
siebie jęk, kiedy jego usta zamknęły się wokół niej, lekko ssąc. Chwyciłam w
garść jego włosy, gdy obracał językiem wokół mojej łechtaczki.
Wznowił swoje długie, przeciągające się okrążenia
wokół mnie, gdy zmagałam się z powstrzymywaniem siebie. Harry powstrzymywał
moje biodra, zapobiegając szarpaniu i wierceniu się pod jego dotykiem. Ponownie
na mnie spojrzał.
- Czy to przyjemne uczucie, baby lips? – Jego głos brzmiał na bardziej niski, wolniejszy i
mocniej zachrypnięty niż wcześniej. Kiedy nie odpowiedziałam, język i usta
Harry’ego zassały mnie jeszcze raz, a moje plecy gwałtownie się uniosły z
białych prześcieradeł na łóżku Harry’ego.
- Tak – jęknęłam. Harry uśmiechnął się z wyższością,
zanim wił dłonią w dole, przy moim wejściu. Krzyknęłam ponownie, kiedy poczułam
jak jeden palec Harry’ego wchodzi we mnie. Jego język z powrotem był na mojej
łechtaczce, gdy kręcił we mnie palcem. Moja klatka piersiowa wznosiła się i
opadała, a palcami mocniej chwyciłam włosy Harry’ego. Zamienił język na kciuka
i mogłam poczuć jak gorąco w moim brzuchu znacznie wzrasta.
Dodał kolejny palec, aż wcisnęłam pięty w jego
plecy. Zębami skubał skórę na wewnętrznej stronie ud, a potem przesuwał
językiem po wrażliwej skórze. Mój oddech przyspieszył, a jęki stały się
głośniejsze. Cały pokój odbijał echem imię Harry’ego i przekleństwa. Dobrze, że
Gemma i Anne wyszły, ponieważ nie byłabym zdolna pozostać cicho w sytuacji jak
ta.
- Harry – wydyszałam, gdy poczułam, że dosięgam
orgazmu. Ostro ocierał o mnie językiem, dopóki moje uda zacisnęły się wokół
jego głowy, a biodrami wychodziłam mu naprzeciw. Odrzuciłam głowę do tyłu na
poduszce, gdy walczyłam o powietrze przez wszystkie dźwięki, które wydawałam.
Uczucie przyjemności wybuchło w każdym moim zakończeniu nerwowym, a brzuch się
zacisnął. Harry wyjął palce, ustami nadal swobodnie całował i owijał się wokół
mnie, gdy opadłam. Ustami ponownie całował moje kości biodrowe, pępek i piersi,
zanim zderzył się ze mną.
Opadł obok mnie, oddychając niemal tak samo
niespokojnie jak ja.
- Jesteś dużo bardziej głośniejsza niż spodziewałem
się, że będziesz – powiedział, odwracając głowę, by na mnie spojrzeć. Zmarszczyłam
brwi. Uśmiechnął się tylko znacząco i złożył pocałunek na moim ramieniu. – Cóż,
myślę, że pójdę zwalić sobie pod prysznicem – Harry usiadł. Jego oczy
przesuwały się po moim bezbronnym, pokrytym gęsią skórką, nadal napiętym ciele.
– Zachęcam do przyłączenia się do mnie – wywróciłam na niego oczami i leniwie
uderzyłam go w ramię, gdy się podnosił.
Powoli oblizał usta i skierował się do wyjścia z
pokoju.
_________________________________________________
okej, no tego to chyba się nikt nie spodziewał! przynajmniej nie ja, haha ;D
a wy? jak wrażenia? ;>
+ omg, nie wierzę, że to już 30 rozdział! ;o szybko zleciało. i baardzo dziękujemy za te przekroczone już 90 tys. wyświetleń! ;o jesteście niesamowici! <3
+ omg, nie wierzę, że to już 30 rozdział! ;o szybko zleciało. i baardzo dziękujemy za te przekroczone już 90 tys. wyświetleń! ;o jesteście niesamowici! <3
pozdrawiam! ♥
@another_camille
ps: RUSZYŁY KONTA BOHATERÓW BABY LIPS I CHCIAŁABYM WAS SERDECZNIE POPROSIĆ O FOLLOW DLA NICH :) CO WY NA TO? MOŻECIE TO ZROBIĆ? ♥
@Scar_BabyLips
@Harry_BabyLips
@Zayn_BabyLips
ps: RUSZYŁY KONTA BOHATERÓW BABY LIPS I CHCIAŁABYM WAS SERDECZNIE POPROSIĆ O FOLLOW DLA NICH :) CO WY NA TO? MOŻECIE TO ZROBIĆ? ♥
@Scar_BabyLips
@Harry_BabyLips
@Zayn_BabyLips
O matulu :o Shippuję Harrlet od początku, więc hdsbchdsb ♥ Jak zwykle cudowne tłumaczenie, dziękuję bardzo za to, że wciąż to robicie ♥
OdpowiedzUsuńDziekuje za tłumaczenie czekam na kolejn e rozdziały :))
OdpowiedzUsuńRGHGRJRFUJHRHEDKTGRVFDHJSMKTRGVFDCJKMTGR , KOCHAM CIĘ , KOCHAM CIĘ , KOCHAM CIĘ , KOCHAM CIĘ ♥ @Bianka_x3
OdpowiedzUsuńgłupi głupi głupi harry !!! A poza tym ze nie jestem za harlett to rozdział boski :D
OdpowiedzUsuńommomomom super rozdział ;D
OdpowiedzUsuńczekam na kolejnyy ! :D
ciekawe, co zaynem. Czekam na nn. Świetnie tlumaczysz
OdpowiedzUsuńUuuuuu, widzę, że zrobiło się gorącoooooo !! Uwielbiam to tłumaczenie. Jest wspaniałe <3
OdpowiedzUsuńily xx
o bożę hahahahahahha nieźle :)
OdpowiedzUsuńScarlett jest taka naiwna, że aż mi jej żal...
OdpowiedzUsuńo jezu : o
OdpowiedzUsuń10, jeah! :D a teraz co do tekstu .. nie spodziewałam się tego, serio się nie spodziewałam .. Stawiałam na Harrlet od samego początku, ale ostatnia rozmowa Harry'ego z mamą i siostrą nie daje mi żyć, żeby tylko nie skrzywdził Scar i żeby byli razem, muahaha! Ostatnie słowa Harry'ego najlepsze! ♥ / Just
Usuńboskie, jestem ciekawa co stanie się z Zaynem :) pozdrawiam @GosiaMegan
OdpowiedzUsuńHaha o ja cie xd jaki supcio rozdzial x
OdpowiedzUsuńhahahah rozdzial mega !!! ide sb zawalic hahah rozwalilo mnie to :P myslalam ze cos bd... a on mi wyskakuje z waleniem :D xxx
OdpowiedzUsuńAsdfghjklorbdksnslsnls *_* jestem od początku za Harlett i mam nadzieje że będzie z Harry'm. Rozdział świetny, jak zawsze :) czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńo mój boże nflkcurfbguy
OdpowiedzUsuńniesamowity rozdział !! <3
naprawde dziewczyny jestescie wielkie <3
btw. ile rozdziałow do konca opowaidania ?
teoretycznie 6, ale ponoć nie jest jeszcze skończone <3
Usuń@another_camille
Jeju, dziewczyny, tłumaczycie to tak zajebiście, że brak mi słów!
OdpowiedzUsuńNormalnie wielki ukłon w waszą stronę! :D
I chciałabym zaprosić do siebie :D
http://frozen-tlumaczenie.blogspot.com/
Kocham to opowiadanie wczoraj siedziałam do 4 w nocy i czytałam bo nie mogłam się oderwać :D jestem wam wdzięczna że to tłumaczycie :*
OdpowiedzUsuńBosh, kocham to i czekam na NEXTA :) <3
OdpowiedzUsuńHahh omfg jak mnie rozwalil Harry tym tekstem ze idzie sobie zwalic pod prysznicemXD myslalam ze padne ze smiechu:) Ale do rzeczy rozdzial FENOMENALNY.! Uwielbiam Harlett<3 I czekam juz na nn:D
OdpowiedzUsuńHahahaha nie sądziłam, że ten rozdział się tak zakończy *.*
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy to sformulowanie jest na miejscu, ale walic to: 'awww, jak slodko'
OdpowiedzUsuńHahah, przerazam sama siebie! Ahhh! 30rozdziaaaaal, po raz kolejny gratuluje :) i jak zawsze z niecierpliwoscia czekam na nexta!
świetny rozdział, ciekawe czy Harry rzeczywiście bawi się Scarlett czy naprawde cos do niej czuje :)
OdpowiedzUsuńWow! Scarlett i Harry! Rozdział jest świetny <3
OdpowiedzUsuńnie podoba mi się to ostatnie zachowanie Harry'ego. Jest chore. A ona nie zdaje sobie z tego sprawy. Hgr
OdpowiedzUsuń@juneanrrie
Oh Gosz! :o
OdpowiedzUsuńŚwietnie tłumaczysz ;)
G.<3
o boże nie spodziewałam się
OdpowiedzUsuń! <3
Nienawidzę tego opowiadania, ponieważ zdaje sobie sprawę, że nigdy nie będę mieć tak perfekcyjnego chłopaka, omg :c Kocham Was dziewczyny, dziękuję za wszystko<3
OdpowiedzUsuńmam takie pytanie, czy mogłabym dodać to zdjęcie na swojego tumblra:
OdpowiedzUsuńhttp://s4.ifotos.pl/img/naglowek1_nrsxaqn.png
dzięki <3
kocham waszego bloga i wasze tłumaczenie, jestem stałą czytelniczką ;*
jasne, że możesz dodać ;)
Usuńdziękujemy! <3
@another_camille
*.*
OdpowiedzUsuń'Cóż, myślę, że pójdę zwalić sobie pod prysznicem.' hahaahahahahha nie moge
OdpowiedzUsuńBoski <3 Kocham to tlumaczenie <3
OdpowiedzUsuńRozdział świetny <3 haha Harry i ten tekst że pójdzie sobie zwalić pod prysznicem xd hhahhaha pozdro z podłogi ale nadal zastanawia mnie jedno czy Hazz bawi się jej uczuciami czy naprawdę coś do niej czuje. Od początku byłam za Harlett <3 tylko żeby on jej nie skrzywdził
OdpowiedzUsuń<3
Dzisiejszy rozdział będzie wieczorem czy kiedy?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie ma? O jaa...:)
OdpowiedzUsuńTen blog jest świetny!!!!!! Dzięx za tłumaczenie:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj rozdział ciekawe, o której bedzie
haha:/0
zrobilam cos dla was <3
OdpowiedzUsuńhttp://another-madrose.tumblr.com/post/59381259351/english-version
mam nadzieje ze wam sie spodoba :*
mój twitter: @another_madrose